Tak, naprawdę uważam, że możesz.
Tak, wierzę w Ciebie, bo skoro tu trafiłaś i chcesz to czytać, to znaczy, że możesz.
Tak, ja też bardzo często myślę, że nie jestem wystarczająco dobra w tym co robię.
Znasz syndrom oszusta? To takie uczucie, kiedy ktoś Cię chwali a Ty myślisz, że absolutnie nie ma racji. Takie wrażenie, że to, co osiągnęłaś w ogóle nie jest ważne, a ten, kto się tym tak zachwyca dał się oszukać, Tobie. U mnie występuje najczęściej wtedy, gdy zaczynam nową pracę. “Co będzie, jak oni się wreszcie zorientują, że popełnili wielki błąd zatrudniając mnie, skoro ja się do tego w ogóle nie nadaję?” – tak myślę.
Miewasz takie momenty? Jeśli jesteś kobietą i na dodatek piastujesz jakieś managerskie stanowisko to jest duże prawdopodobieństwo, że tak. Badania wykazują, że syndrom oszusta mają też mężczyźni, jednak rzadziej się do tego przyznają. Może to i lepiej?
Naukowcy nie odkryli jeszcze skąd ten syndrom się bierze. Myślę jednak, że oczywistym jest, że łączy się on z niskim poczuciem własnej wartości i brakiem pewności siebie. O ile pewność siebie można zbudować poprzez właśnie te osiągnięcia, pod którymi nie chcemy się podpisać, o tyle nad poczuciem wartości trzeba popracować głębiej. Nie bierze się ono znikąd. Jest bardzo często związane z naszą przeszłością, z tym ile wymagali od nas rodzice i nauczyciele, czy nas doceniali i w ten sposób zachęcali do rozwoju czy wręcz przeciwnie. Nasze emocje i umiejętność pracy z nimi też, rzecz jasna, nie są bez znaczenia.
Jeśli nie jesteś pewna czy Ciebie to dotyczy, poszukaj w sieci testów. Polegają one zwykle na kilku pytaniach, na które musisz odpowiedzieć i po których łatwo zorientujesz się czy cierpisz na syndrom oszusta. Jeden z testów dostępny jest pod tym linkiem (w języku angielskim): https://testyourself.psychtests.com/testid/3803
Jeśli wyszło Ci, że absolutnie w siebie wierzysz i wiesz, że możesz góry przenosić, BRAWO! Daj koniecznie znać, napisz do mnie, opowiedz jak to zrobiłaś.
A co jeśli jest inaczej? Wiesz już, że masz ten syndrom. Wiesz, że się nie doceniasz (a przynajmniej w tym teście tak Ci wyszło, bo sama myślisz, że masz odpowiednie zdanie o sobie, to inni się mylą tak Cię chwaląc). Cóż, nie mam dobrych wieści – długa droga przed Tobą. Wiedz jednak, że nie jesteś w niej sama, nie tylko Ty tak masz, i że możesz się zawsze do mnie zgłosić, coś razem wymyślimy. Na początek spróbuj odpowiedzieć sobie na poniższe pytania.

- Jakie masz mocne strony?
I się zaczyna. Śmieszne, nie? “Ja, mocne strony? No nie wiem.. Jakieś pewnie mam, ale raczej o tym nie myślę”. Nazwij je. Zapisz na kartce. Gwarantuję, że jak się mocno wysilisz i zapiszesz dziś choć jedną, jutro znajdziesz kolejną, i kolejną, i kolejną…
- Jakie osiągnęłaś w życiu sukcesy?
Kiedy ja odpowiadałam sobie na to pytanie, totalnie się zacięłam. Sukcesy? Jakie sukcesy? Co jest sukcesem? Nic w życiu nie wygrałam – a nie, konkursów recytatorskich w życiu trochę wygrałam, ale kiedy to było… Studia ledwo skończyłam, pracę mam jaką mam. SERIO?! Jeśli masz fajną pracę – zdobycie jej i utrzymanie jest sukcesem. Jeśli skończyłaś studia – to jest sukcesem. Jeśli dostałaś jakąś nagrodę lub choćby pochwałę w pracy – to jest sukces. Urodziłaś dziecko i je wychowujesz – kolejny sukces, rok po roku SUKCES.
- Czego dotychczas udało Ci się dokonać w swojej karierze zawodowej?
Tutaj też miałam problem, nie jesteś sama. Pomyśl, znajdź jeden, malutki sukcesik. Pomyśl o tym, jak Ci ktoś z pracy powiedział, że fajnie się z Tobą pracuje. Pomyśl, jak udało Ci się dostać pracę w tej mega obleganej firmie. Przypomnij sobie, jak dostałaś pierwszą podwyżkę albo awans. To wszystko są TWOJE sukcesy. To Ty to zrobiłaś. Zapisz je sobie i czytaj za każdym razem jak Ci się będzie wydawać, że kolejne osiągnięcie to przecież nic takiego.
Ten proces będzie trwał i możliwe, że nigdy w całości się nie pozbędziesz syndromu oszusta. Ale najważniejsze już zrobiłaś – uświadomiłaś sobie, że coś jest na rzeczy. Kolejnym krokiem jest chęć zmiany, a potem praca – krok za krokiem. Mam nadzieję, że ten blog Ci w tym pomoże.
Dobre Managerki to takie kobiety, które w siebie wierzą, które się doceniają i czerpią radość z tego, co robią. Jestem przekonana, że Ty też możesz być taką kobietą. Bo bardzo mi zależy na tym, żebyś zdała sobie sprawę z tego, jaka jesteś wartościowa i jak wiele jeszcze możesz osiągnąć. Tego Ci życzę!